Prawdziwy mężczyzna jest łowca. Większość rzeczy, które robi, są po to, żeby udowodnić sobie i otoczeniu, że jest samcem alfa. Taka postawa kojarzy nam się z polowaniami, szybka jazda na koniach i walką. Trochę archaiczne podejście jednak prawdziwe. W świecie maminsynków nawet pożądane. W europie praktycznie nie można już polować, więc pozostaje nam czarny ląd. Safari Kenia Tanzania to jest to. Oczami wyobraźni widzę jak, jadę na pace samochodu terenowego ze strzelbą w dłoni. Dookoła sawanna pełna zwierząt, a gdzieś w krzakach czai się jakiś olbrzymi kształt. Sama myśl o tym podnosi poziom adrenaliny, a co dopiero poczuć to. Nie koniecznie nawet chodzi o akt zabijania a o to uczucie bycia częścią natury. Groźnej i nieprzewidywalnej, która daje i odbiera życie. Jakie to musi być wspaniałe uczucie, kiedy widzi się szarżującego nosorożca czy widzi się potęgę słonia. Czy rozpędzone stado bawołów broniące młode przed atakiem lwów, które tylko dzięki strategii i zgraniu mogą przeżyć. Zawsze chciałem zobaczyć pogoń lwa czy geparda za antylopą i wolałbym, żeby to ona wygrała. To musi być szybkość, zwrotność i koordynacja.
Rozmarzyłem się, jednak wiem, że prędzej czy później na takie safari się wybiorę. Muszę, się spieszyć, bo nie wiadomo jak długo będzie, co oglądać. Dane o działalności kłusowników są zastraszające. Liczę, że kiedyś uda się z nimi skutecznie walczyć, gdyż to, co niszczą to dziedzictwo naszej cywilizacji.
Przyznam się, że nawet w Internecie zacząłem szukać takich wypraw. Znalazłem na logostour.pl i przyznam, że trochę to kosztuje. Prawie dwadzieścia tysięcy złotych. Czy warto? Ja uważam, że tak, bo to są rzeczy, których nikt nam nie odbierze. Sprawi, że poczujemy się spełnieni. To byłaby taka moja podróż życia, wiec chyba pieniądze mają drugoplanowe znaczenie. One to tylko rzecz nabyta a życie mamy jedno. Ile z niego zaczerpniemy to już tylko i wyłącznie będzie zależało od nas. Tak, więc może nie w tym roku, ale za rok będę mógł spojrzeć w paszcze lwa.
